Każdą galaretkę osobno rozpuścić w 250 ml gorącej wody i dokładnie wymieszać, do rozpuszczenia. Wystudzić, a następnie przelać je do 4 dużych pojemników lub naczyń (np. talerzy) i schłodzić w lodówce do całkowitego stężenia.
Tortownicę o średnicy 26 cm posmarować masłem. Galaretki pokroić w kostkę, a następnie przesypać do dużej miski i delikatnie wymieszać.
Żelatynę w proszku zalać 10 łyżkami zimnej wody, odstawić na 10 minut do napęcznienia. Kolejno podgrzać na palniku lub w mikrofali i mieszając co chwilę doprowadzić do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Nie doprowadzić do wrzenia - żelatyna straci wówczas swoje właściwości żelujące. Zdjąć z palnika i przestudzić.
W dużym naczyniu umieścić jogurt i cukier puder. Wymieszać za pomocą rózgi kuchennej lub na niskich obrotach miksera, do połączenia. Ostudzoną, ale wciąż płynną żelatynę wlewać cienkim strumieniem do jogurtu, cały czas miksując na dużych obrotach miksera*.
W osobnym naczyniu umieścić schłodzoną śmietanę kremówkę i ubić na puszysty krem. Dodać ją do jogurtu w dwóch turach i delikatnie wymieszać rózgą lub na niskich obrotach miksera, do połączenia. Ewentualnie dosłodzić jeszcze do smaku. Na koniec dodać pokrojone i wymieszane galaretki (zostawiając kilka łyżek do dekoracji) i delikatnie wymieszać. Masę wyłożyć do formy, wyrównać. Na wierzch wyłożyć odłożone galaretki**.
Schłodzić w lodówce przez minimum 4 godziny, do całkowitego stężenia masy.
Smacznego!
* Można również najpierw dodać do jeszcze lekko ciepłej żelatyny łyżkę jogurtu i dokładnie wymieszać, by nie było grudek. Dodać kolejne 2 łyżki kremu i znowu wymieszać, obserwując, czy nie ma grudek. Zaprawioną w ten sposób żelatynę dodać do reszty jogurtu i natychmiast zmiksować, do połączenia.
** Odłożone galaretki można pokroić w drobniejszą kostkę (ja tak nie robiłam).