W garnuszku zagotować wodę z masłem. Do gotującej się wody wsypać na raz mąkę i gotować przez ok. 2 - 3 minuty, cały czas intensywnie mieszając drewnianą łyżką, do powstania jednolitej, gładkiej masy. Ciasto jest gotowe, gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od ścianek garnka. Zdjąć z palnika i odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Po tym czasie do wystudzonej masy dodawać jajka, jedno po drugim, ucierając do całkowitego połączenia się składników po każdym dodaniu (każde jajko miksować ok. 0,5 - 1 min.), aż powstanie jednolite, gładkie ciasto.
Gotowe ciasto parzone przełożyć do dużego rękawa cukierniczego zakończonego dużą, okrągłą lub ozdobną końcówką. Na dwie blaszki (wyłożone papierem do pieczenia) wyciskać ciastka w okrągłym kształcie o średnicy około 2,5 cm, zachowując odstępy (urosną).
Piec w temperaturze 200°C przez około 20 - 25 minut, do lekkiego zrumienienia. Gotowe ptysie powinny być chrupiące z wierzchu i po bokach, a jednocześnie nie mogą być surowe w środku. Jeśli zbyt szybko zaczną się brązowić, można przykryć folią aluminiową. Wyjąć, chwilę przestudzić na blaszce, a następnie wystudzić na kratce.
W garnuszku zagotować mleko, do wrzenia, a następnie zdjąć z palnika. Dodać adwokat, wymieszać i odstawić.
W miseczce utrzeć żółtka z cukrem, aż będą białe i puszyste. Dodać do nich obie mąki, zmiksować. Kolejno wlać do mleka z adwokatem i delikatnie zmiksować, na niskich obrotach miksera, do rozpuszczenia się grudek. Ponownie postawić na palnik i zagotować, cały czas intensywnie mieszając drewnianą łyżką, aż krem zgęstnieje. Pogotować minutę, po czym ściągnąć z palnika.
Przykryć folią spożywczą w taki sposób, aby dotykała ona powierzchni kremu (zapobiegnie to wytworzeniu się kożucha). Odstawić do całkowitego wystudzenia.
Wystudzone ptysie przekroić na 2 części. Gotowy krem przełożyć do szprycy zakończonej ozdobną tylką, a następnie wyciskać na dolną część ptysi i przykrywać drugą częścią (lub wykładać krem łyżeczką). Można też bez przekrajania ciastek nadziewać je ostrą końcówką do nadziewania pączków - jest chyba szybciej :)
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Lekko przestudzić (powinna pozostać płynna). Gotowe profiterolki ozdobić roztopioną czekoladą.
Smacznego!