Ciasto, które zna chyba każdy, choć nie każdy je robi :) Niektórych może przerażać pracochłonność/czasochłonność jego wykonania, choć ja osobiście nie odczułam, aby było przy nim dużo więcej pracy niż przy innych wypiekach z kremami. Dla niewtajemniczonych - piecze się tu dwa ciasta, jasne i ciemne, które następnie kroi się na grubsze plasterki oraz na przemian smaruje masą budyniową. Poniższy przepis szczerze polecam, ciasto wychodzi pyszne, wilgotne i w sam raz słodkie, a w połączeniu z kremem i polewą czekoladową wcale nie smakuje jak najzwyklejsze ciasto kremowe i rzeczywiście z chęcią sięga się po kolejny ukośny "plasterek" :)
Można je również przygotować w postaci "szachownicy", czego osobiście jeszcze nie miałam okazji robić (póki co już kilkukrotnie piekłam je w postaci prezentowanej na zdjęciach). Bardzo polecam! :)
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę pszenną i proszek do pieczenia - wymieszać, przesiać i odstawić.
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, miksując za każdym razem przez ok. 30 - 40 sekund. Powinna powstać sztywna, błyszcząca piana. Kolejno dodawać po jednym żółtku, dalej ubijając. Cienkim strumieniem wlewać wodę, a następnie olej, cały czas mieszając szpatułką lub na niskich obrotach miksera. Dodać przesiane suche składniki i krótko wymieszać szpatułką lub na niskich obrotach miksera - tylko do połączenia się składników, nie dłużej.
Formę keksową o wymiarach ok. 10 x 25 cm posmarować masłem i oprószyć mąką lub wyłożyć papierem do pieczenia. Delikatnie przełożyć ciasto do formy, wierzch wyrównać. Piec w temperaturze 180°C przez około 40 minut, do suchego patyczka. Jeśli zbyt szybko zacznie się brązowić, można przykryć folią aluminiową. Wyjąć i wystudzić.
Przygotowanie i pieczenia ciasta jest takie samo jak przy cieście jasnym.
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę pszenną, kakao i proszek do pieczenia - wymieszać, przesiać i odstawić.
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Dodawać cukier, stopniowo, łyżka po łyżce, miksując za każdym razem przez ok. 30 - 40 sekund. Powinna powstać sztywna, błyszcząca piana. Kolejno dodawać po jednym żółtku, dalej ubijając. Cienkim strumieniem wlewać wodę, a następnie olej, cały czas mieszając szpatułką lub na niskich obrotach miksera. Dodać przesiane suche składniki i krótko wymieszać szpatułką lub na niskich obrotach miksera - tylko do połączenia się składników, nie dłużej.
Formę keksową o wymiarach ok. 10 x 25 cm posmarować masłem i oprószyć mąką lub wyłożyć papierem do pieczenia. Delikatnie przełożyć ciasto do formy, wierzch wyrównać. Piec w temperaturze 180°C przez około 40 minut, do suchego patyczka. Jeśli zbyt szybko zacznie się brązowić, można przykryć folią aluminiową. Wyjąć i wystudzić.
W rondlu zagotować 2 szklanki mleka z cukrami.
W miseczce zmiksować obie mąki i pozostałą 1 szklankę mleka. Wlać na zagotowane mleko, gotować, cały czas mieszając, aż krem zgęstnieje. Pogotować minutę, po czym ściągnąć z palnika. Przykryć folią spożywczą w taki sposób, aby dotykała ona powierzchni kremu (zapobiegnie to wytworzeniu się kożucha). Odstawić do całkowitego wystudzenia.
W misie miksera utrzeć masło na jasną, puszystą masę. Dodawać wystudzony budyń, stopniowo, łyżka po łyżce, miksując cały czas na niskich obrotach miksera, do powstania gładkiej masy budyniowej.
W małym garnuszku podgrzać śmietanę kremówkę, prawie do wrzenia, zdjąć z palnika. Dodać posiekaną czekoladę i odstawić na 2 minuty. Po tym czasie wymieszać do powstania gładkiego sosu czekoladowego*.
Po wystudzeniu każde ciasto wyjąć z formy, ostrym nożem pokroić na kromki o grubości ok. 1,5 - 2 cm.
Kromki układać na przemian, przekładając je kremem budyniowym po ok. 1,5 łyżki kremu na każdą kromkę (czyli, kiedy część ciasta już "stoi" na desce, bierzemy do ręki jedną kromkę, smarujemy ją kremem, a następnie przykładamy do już sklejonych kromek ciasta)**.
Złożone ciasto lekko ścisnąć, a na jego końcach ustawić np. dwa litrowe słoiki, napełnione wodą i zakręcone (lub coś innego, ciężkiego, co przytrzyma ciasto). Schłodzić w lodówce do lekkiego stężenia.
Przed podaniem polać gęstniejącą polewą czekoladową. Kroić po skosie tak, aby skos obejmował 3 kromki ciasta.
Smacznego!
* Gdyby czekolada nie rozpuściła się do końca, a kremówka była już zbyt chłodna - można podgrzać całość na palniku, lecz tylko przez chwilę (!), do ocieplenia polewy.
** Najlepiej skleić dwa takie metrowce, bo jedno ciasto wychodzi bardzo długie - stąd jego nazwa :)